Sukces i bogactwo zawsze idą w parze z poczuciem utraty bezpieczeństwa. Nie bez powodu. Osoby bardzo majętne, miliarderzy o wiele częściej padają ofiarami różnorakich przestępstw niż osoby mniej zamożne. Także tych najcięższych, jak usiłowania zabójstwa, szantaże, porwania czy kidnapping. To właśnie z myślą o nich powstał Mercedes-Benz S600 Guard – pancerna, luksusowa limuzyna dla VIP-ów, którzy dbają o swoje bezpieczeństwo.
Własne nazwisko na liście 100 najbogatszych Polaków to niewątpliwie powód do dumy – ale i najwyższy czas, aby bardziej zatroszczyć się o bezpieczeństwo swoje oraz rodziny. To także dzień, w którym osobista, całodobowa ochrona staje się nie luksusem czy fanaberią, ale realną koniecznością. Wraz z upublicznieniem wizerunku – a nierzadko również stanu majątkowego – luksusowy apartament czy ekskluzywna rezydencja łatwo może paść łupem złodziei. Jednak sama ochrona domu nie wystarcza. Jak pokazuje historia, jednym z najtrudniejszych zadań dla agencji ochrony jest zapewnienie bezpieczeństwa w podróży. Wystarczy przypomnieć zamach na prezydenta Stanów Zjednoczonych Kennedy’iego czy papieża, Jana Pawła II, które miały miejsce właśnie podczas przejazdu samochodem. Chociaż ataki te miały miejsce kilkadziesiąt lat temu, zagrożenie ze strony terrorystów czy zawistnej konkurencji nie minęło. Współczesne media co rusz informują o porwaniach dla okupu członków rodziny znanych biznesmenów czy nawet zleceniach zabójstw. Przed wszystkimi tymi niebezpieczeństwami ma chronić najnowsza limuzyna Mercedesa S600 w wersji „Guard”.
Ekskluzywny model ze Stuttgartu uchodzi obecnie za jedno z najbezpieczniejszych aut na świecie. Już na pierwszy rzut oka widać, że to limuzyna opancerzona od stóp do głów. Niemieccy producenci chwalą się, że jest to pierwszy luksusowy samochód, który posiada najwyższy certyfikat ochrony – VR9. Skrót ten oznacza, że ekskluzywne auto zapewni pasażerom ochronę nawet wtedy, gdy przestępcy ostrzelają go z karabinów maszynowych, obrzucą granatami, podłożą ładunki wybuchowe, przeprowadzą zmasowany atak terrorystyczny albo zaatakują bronią biologiczną. Z każdej z tych opresji pasażerowi powinni wyjść bez szwanku. Brzmi niewiarygodnie? Niekoniecznie. Tajemnica tak dużej odporności i wytrzymałości ukryta jest już podczas produkcji. Dotychczas luksusowe limuzyny dla VIP-ów były opancerzane przez zewnętrzne firmy, które podmieniały np. zwykłe szyby na kuloodporne. Mercedes uznał takie rozwiązanie za mało bezpieczne i dlatego już na taśmach montażowych dokonał odpowiednich modyfikacji: całe nadwozie zostało wzmocnione stalą i najtwardszym obecnie materiałem – kewlarem. Tak samo podwozie. Dodatkowo niektóre elementy wzmocniono włóknami aramidowymi oraz polietylenem. Szyby wykonane z warstw o różnej grubości i w całości pokryto poliwęglanem. We wnętrzu zamontowano szereg najnowocześniejszych systemów ochrony, w tym system przeciwpożarowy, awaryjne oświetlenie, a nawet osobny zbiornik z tlenem na wypadek ataku bronią biochemiczną. Na tym jednak nie koniec. W przypadku ataku z użyciem ognia instalacja gaśnicza może samoczynnie ugasić pożar pod pojazdem. Ekskluzywny samochód wyposażono także w alarm, sztywne zasłony szyb, hydrauliczne domykanie okien oraz światła ostrzegawcze.
Jak łatwo się można domyśleć, opancerzona limuzyna nie może być powolna. Kryzysowe sytuacje na drodze, gdzie zagrożone jest zdrowie a nawet życie pasażerów, wymagają bardzo szybkich reakcji, gdzie kluczowe są moc silnika oraz prędkość. W S600 „Guard” znajdziemy najmocniejszy, 6-litrowy silnik Mercedesa o układzie cylindrów V12 i mocy aż 530 koni mechanicznych. Jest on w stanie rozpędzić samochód do maksymalnej prędkości 210 km/h. Ekskluzywne wnętrze aż kipi luksusem, przepychem i bogactwem. Pod względem poziomu komfortu ten model nie różni się bowiem niczym od klasycznej wersji S. Samochód może doskonale pełnić rolę mobilnego biura dla biznesmena z telefonem, faksem, organizerem dokumentów i własną konsolą biznesową, jak i centrum rozrywki bądź wypoczynku. O takich oczywistościach jak 4-strefowa klimatyzacja, specjalne lampy do czytania, lodówka czy kompletny system multimedialny z monitorami wideo i telewizyjnymi na zagłówkach foteli przednich nawet nie wspominając.
Pomimo dodatkowego opancerzenia i wzmocnienia luksusowa limuzyna S600 „Guard” z zewnątrz nie różni się niczym od zwykłej wersji S. I bardzo dobrze, bo dyskrecja w takich przypadkach jest dodatkowym zabezpieczeniem. Na dodatek gratis.
Grzegorz Altowicz / Ekskluzyw.pl