Ekskluzywne samochody Volvo rzadko pojawiają się na łamach naszego portalu. Dzisiaj jest okazja wyjątkowa, bo na trwających właśnie targach motoryzacyjnych w Szanghaju premierę miał najbardziej luksusowy model koncernu – Volvo XC90 Excellence.
Kiedy w 2010 roku Chińczycy kupili Volvo, wielu dziennikarzy i analityków rynku wieszczyło koniec kultowej marki. Obawiano się, że nowy zarząd odejdzie od dotychczasowej filozofii firmy, to znaczy tworzenia samochodu trwałego, z wysokiej jakości materiałów i odpornego na trudne warunki drogowe. Na szczęście tak się jednak nie stało, a jeden z dowodów pokazano dzisiaj światu – najnowsze dziecko koncernu, luksusowy XC90.
Ekskluzywny samochód wyróżnia się spośród konkurencji kilkoma nowymi rozwiązaniami. Postawiono w nim przede wszystkim na komfort podróżowania, a to pociągnęło za sobą konieczność wygospodarowania większej ilości miejsca w kabinie. Zrezygnowano dlatego z 3-miejscowej, tylnej kanapy zastępując ją – co jest nowością w SUVach – dwoma zupełnie oddzielnymi fotelami. Są one pokryte wysokiej jakości wentylowaną skórą i posiadają funkcję masażu. Co więcej, aby podwyższyć luksus podróży, tylne fotele przedzielono wysokim tunelem centralnym, w którym znajduje się lodówka, uchwyty do napojów, rozkładane stoliki, a nawet komplet ręcznie wykonanych, kryształowych szklanek do zimnych drinków. Takie rozwiązanie może i by nie dziwiło, gdyby to była luksusowa limuzyna, a przecież XC to oznaczenie charakterystyczne dla nadwozia terenowego. To może dyskretnie sugerować, że najnowszym Volvo lepiej nie zapuszczać się w teren, czyli off-road, bo popijanie szampana z kryształowych szklanek podczas pokonywania wertepów może się źle skończyć nie tylko dla naszego uzębienia. Ten argument potwierdzałby opinię niektórych dziennikarzy motoryzacyjnych, którzy mieli przyjemność wypróbować wcześniejsze modele XC90 i twierdzili, że ekskluzywny samochód świetnie spisuje się na równej nawierzchni, ale jego silnik i parametry są zbyt słabe na jazdę po wertepach. Czy nowy model udowodni, że jednak jest inaczej? Tego dowiemy się niebawem, kiedy Volvo zaprezentuje pełną specyfikację techniczną swojej „terenówki” i będzie się można zapisać na jazdę próbną.
Nie jest tajemnicą, że w nowym Volvo o wiele przyjemniej siedzi się z tyłu niż z przodu. Oprócz „małego bufetu”, o którym już wspominaliśmy, są tu jeszcze zamontowane w zagłówkach przednich siedzeń duże ekrany dotykowe. Służą głównie do sterowania podstawowymi funkcjami auta, jak np. klimatyzacją i temperaturą, ale też można za ich pomocą sterować audiofilskim zestawem hi-fi renomowanej firmy „Bowers & Wilkins” wraz z 19 głośnikami. Największe jednak wrażenie robi dodatkowy, ekskluzywny pakiet „Lounge Console”, dzięki któremu z kabiny znika przedni, prawy fotel, a w to miejsce pojawia się podnóżek pod stopy i kolejny monitor. Pasażer siedzący z tyłu może rozłożyć swój fotel, a wyprostowane nogi położyć na podnóżku i w spokoju zrelaksować się przy dobrym filmie czy muzyce podczas długiej podróży.
Luksus podróży to nie tylko najwyższej jakości materiały wykończeniowe czy drogi sprzęt hi-fi, ale też wyciszenie kabiny oraz eliminacja zbyt dużych drgań pojazdu. Tutaj konstruktorzy sięgnęli po specjalny rodzaj opon firmy Pirelli, które wyłożone w środku poliuretanową gąbką świetnie redukują hałas, a także wyciszyli wnętrze uszczelkami. Dzięki tym zabiegom zagwarantowano również czyste powietrze wewnątrz kabiny, bo w trakcie jazdy pasażerowie nie oddychają powietrzem nawiewanym z zewnątrz – które może zawierać pył lub dym – ale powietrzem oczyszczonym przez sprawnie działający system jonizująco-filtrujący o nazwie „CleanZone”.
Póki co koncern nie zdradza, ile będzie kosztował luksusowy samochód XC90 i jaką dokładnie będzie miał specyfikację techniczną. Wiadomo, że w salonach – także w Polsce – powinien pojawić się już jesienią tego roku.
Grzegorz Altowicz
Ekskluzyw.pl