Ekskluzywny apartament, którym od wczorajszej premiery filmu „50 twarzy Grey’a” zachwycają się widzowie na całym świecie, istnieje naprawdę. Prawdziwy jest również apartamentowiec „Escala” w amerykańskim Seattle, na którego ostatnim piętrze rezydował bohater bestsellerowej powieści. A teraz prawdziwa gratka dla wszystkich fanów – w budynku wciąż jest sześć apartamentów do kupienia. A przynajmniej było jeszcze w piątek, bo po weekendowej, ogólnoświatowej premierze chętnych może być aż nazbyt wielu.
Bestsellerowa powieść E. L. James zbiera raczej nieprzychylne recenzje wśród krytyków. Odmiennego zdania są czytelnicy (a raczej czytelniczki), które kupiły ponad 100 milionów egzemplarzy tej książki, czyniąc z niej jeden z największych bestsellerów wszech czasów. Abstrahując jednak od fabuły i wartości literackich, powieść jest ciekawa pod względem ilości luksusu i bogactwa, w jakim poruszają się bohaterowie.
Mamy tu niemal wszystko: luksusowe rezydencje, drogie, ekskluzywne samochody, prywatne samoloty, a przede wszystkim – najbardziej prestiżowy i ekskluzywny apartament głównego bohatera, do którego wzdycha obecnie co druga kobieta na świecie. I tu ciekawostka. Luksusowy penthouse nie został wykreowany tylko na potrzeby filmu w studiu Hollywood, ale producenci filmowi wykorzystali istniejący już w Seattle nowoczesny apartamentowiec, na którego ostatnim piętrze znajduje się ekskluzywny apartament o gigantycznej powierzchni 474 m2. W tym miejscu warto wyjaśnić, że kiedy autorka E. L. James pisała swoją książkę, a były to lata 2009 – 2010, luksusowy apartamentowiec był jeszcze w budowie. Jednak z wizualizacji i informacji deweloperów wiadomo było, że będzie to jeden z najbardziej reprezentacyjnych, prestiżowych i ekskluzywnych budynków w całym Seattle. Dlatego to właśnie w nim pisarka postanowiła umieścić głównych bohaterów książki. Kiedy rok temu przyszedł czas na ekranizację, luksusowy budynek był już dawno ukończony, zatem producenci filmowi postanowili nakręcić w nim główne sceny filmu.
Mimowolnie – a może zupełnie celowo – wpłynęło to w ogromnym stopniu na reklamę apartamentowca. Do tego stopnia, że znacząco podwyższono poziom ochrony, gdyż tysiące fanów i fanek przyjeżdża, aby zrobić sobie zdjęcie w legendarnych dla nich wnętrzach. Sam burmistrz miasta przyznał w wywiadzie telewizyjnym, że codziennie odbiera setki telefonów od kobiet w wieku od 19 do 50 lat, które proszą go o pomoc w uzyskaniu zgody na nocleg bądź sesję zdjęciową w apartamencie głównego bohatera. Niestety, najbardziej pożądany i ekskluzywny apartament został kilka lat temu sprzedany za – rekordową jak na owe czasy – sumę 22,3 mln zł. Można jedynie spekulować, że po premierze filmu luksusowy lokal wart jest kilka razy więcej, jednak nie słychać, aby obecny właściciel chciał się go pozbyć.
Jest jednak i dobra wiadomość dla wszystkich fanów Christiana Grey’a, bowiem w apartamentowcu „Escala” wciąż dostępne są ekskluzywne apartamenty na sprzedaż. Ich ceny zaczynają się od 6,5 mln zł, co jest już sumą znacznie przystępniejszą. W zamian dostaniemy możliwość zamieszkania w słynnym budynku, którego wartość z roku na rok – w miarę kręcenia kolejnych części – będzie tylko rosła, co może być świetną inwestycją. Ale nie tylko to. Lista luksusów i wygód jest naprawdę długa. Wszystkie ekskluzywne apartamenty są klimatyzowane i wyposażone „pod klucz”. Panoramiczne okna od podłogi po sufit ułatwiają podziwianie panoramy miasta. Do każdego apartamentu przynależy przynajmniej jeden zabudowany taras. Podłogi w przedpokojach, kuchniach i salonach są z twardego drewna, a w sypialniach położono nowoczesne dywany.
Równie bogato wygląda oferta samego apartamentowca, który zapewnia m.in. 24-godzinną opiekę consierge’a, wykwalifikowaną ochronę, pół-prywatne windy, gabinety SPA, centrum fitness, siłownię, salon do medytacji yogi, winiarnię, kino, restaurację, wybieg dla psów, a nawet myjnię samochodową.
Przypuszczalnie ostatnie sześć apartamentów rozejdzie się w poniedziałek rano jak świeże bułeczki. I to nie tylko wśród najzamożniejszych fanów powieści, którzy w sobotę byli na premierze. To niemal pewna inwestycja finansowa, która za kilka lat, wraz z ostatnim klapsem filmowym trzeciej części, warta będzie co najmniej trzy razy tyle, co dzisiaj.
Grzegorz Altowicz
Ekskluzyw.pl