Chociaż do Wigilii jeszcze sporo czasu, to już dzisiaj Christiano Ronaldo postanowił zamienić się w Świętego Mikołaja i sprezentował ekipie technicznej swojego klubu najnowsze, luksusowe telefony iPhone firmy Apple. Prawdopodobnie były to modele 5s, gdyż światowa premiera „szóstki” zapowiedziana jest dopiero na wrzesień tego roku. Przyjrzyjmy się bliżej możliwościom i specyfikacjom tych ekskluzywnych telefonów, którymi od dzisiaj cieszą się wszyscy fizjoterapeuci i pracownicy sztabu Realu Madryt.
Współczesna moda na iPhone’y to chyba jedno z najdziwniejszych zjawisk XXI wieku. Steve Jobs – świętej pamięci legendarny twórca i wizjoner koncernu – musiał być geniuszem albo wcielonym diabłem (ewentualnie i jedno, i drugie), skoro udało mu się omamić ponad 100 milionów ludzi na całym świecie i kazać im słono zapłacić za produkt bardzo przeciętny zarówno od strony estetycznej, jak i technicznej. Na dodatek stojący zawsze co najmniej jedną półkę niżej od konkurencji. Apple nie ma rzeszy swoich klientów. Ma za to wypełniony po brzegi kościół swoich wyznawców i fanatyków. Co odróżnia pierwszych od drugich? Każdy z nich ma w kieszeni luksusowy telefon iPhone i za żadne skarby świata nie zamieniłby go na inny, ale to ci drudzy są w stanie stać całą noc przed salonem w dniu premiery i zapłacić równowartość dwóch średnich krajowych za coś, co technicznie nie jest warte nawet połowy swojej ceny. Bo w cenę iPhone’a nie są wliczone wyłącznie podzespoły, zużyte materiały i marża firmy. Tu się kupuje prestiż, luksus i przynależność do światowej elity. A to kosztuje!
Ekskluzywny telefon iPhone 5s leży na sklepowych półkach już od niemal roku. Pierwszy raz wystawiono go na sprzedaż 10 września 2013. Jak podają raporty i opinie o rynku już w pierwszych trzech dniach sprzedaży kupiło go blisko 9 milionów klientów. To absolutny rekord w historii firmy. Najnowsze dziecko Apple’a można nabyć w trzech wariantach różniących się dostępną pamięcią: 16 GB, 32 GB i największy – 64 GB. Pozostałe parametry dla wszystkich modeli są takie same. Media podają, że za każdy luksusowy telefon Christiano Ronaldo zapłacił okolicach 700 EUR, zatem najprawdopodobniej wybrał ten ostatni, który jest najdroższy z całej trójki.
Ekran iPhone’a ma zaledwie 4 cale przy rozdzielczości 1136 x 640 pikseli. To mało, gdyż konkurencja już dawno produkuje smartfony z ekranami powyżej 5 cali. Większy ekran to większy komfort oglądania filmów, surfowania po stronach internetowych oraz grania w gry. Ale też krótszy czas pracy baterii. Elitarny produkt Apple’a ratuje tu bardzo dobrej jakości wyświetlacz Retina, na którym nasycenie kolorów, ostrość i kontrast stoją na naprawdę wysokim poziomie. Sama jakość obrazu to jednak nie wszystko, skoro ekran jest zbyt mały, by to docenić. Dlatego inżynierowie amerykańskiego giganta zaprojektowali najnowszy, szósty model z matrycą o wielkości 5,5 cala. Aby uchronić tak duży ekran przed pęknięciem czy strzaskaniem – co dotychczas przytrafiało się użytkownikom dość często – koncern postanowił wzmocnić pokrywę ekranu wykonując ją z kryształów szafiru. To jednak nastąpi dopiero we wrześniu, zatem wróćmy jeszcze na chwilę do prezentów Christiano Ronaldo.
Wersja 5s napędzana jest 64-bitowym procesorem, ma wbudowany GPS, kompas cyfrowy, Wi-Fi oraz czytnik linii papilarnych. Ten ostatni moduł wydaje się być szczególnie ciekawy, bowiem za jego pomocą odblokowuje się luksusowy telefon. Jeśli linie papilarne nie będą się zgadzały, to telefon po prostu się nie włączy. To jedno z zabezpieczeń przed kradzieżą czy nieuprawnionemu użyciu. Kolejnym, mocnym punktem iPhone’a jest jego aparat fotograficzny. Zdjęcia wychodzą naprawdę ładne, co można zawdzięczać większej o 15% matrycy i lepszemu obiektywowi, który potrafi „otworzyć się” do przesłony 2,2. Nie zmienia to jednak faktu, że po przegraniu fotografii na laptopa i lekkim powiększeniu zdjęcia nie wyglądają już tak imponująco. A to za sprawą dość małej – jak na obecne czasy – matrycy 8 megapikseli.
Jak mówi stare przysłowie: „darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda” i z pewnością pracownicy piłkarskiego klubu szczerze ucieszyli się z prezentu. Mają bowiem taki sam telefon, jak idol milionów kibiców na całym świecie. Radość ta potrwa jednak zaledwie miesiąc, kiedy zadebiutuje iPhone 6. Christiano Ronaldo – znany z zamiłowania do nowoczesnych gadżetów – z pewnością będzie jednym z pierwszych jego posiadaczy.
Grzegorz Altowicz / Ekskluzyw.pl