Luksusowe wycieczki w najbardziej egzotyczne miejsca przypominają wizytę w raju. Odrywamy się od codziennego, szarego życia, zgiełku dużego miasta, stresów w pracy i fruniemy do krainy usłanej lawendowymi polami, gajami oliwnymi i palmami, skąd tak samo blisko jest do nadmorskiej plaży, jak i ośnieżonych szczytów gór. Brzmi nieprawdopodobnie? Takim miejscem jest Makaresz.
Na szczęście da się z niego bezpiecznie wrócić do domu, chociaż kto raz spędził tam urlop, wcale nie będzie chciał wracać. To jedno z niewielu miejsc na Ziemi – może oprócz Malediwów oraz wysp Bali – które najbliżej przypomina biblijny raj; a raczej nasze wyobrażenia o nim. Luksusowa wycieczka do ziemskiego edenu kosztuje wprawdzie krocie, ale przecież wstęp do raju zawsze był ograniczony jedynie dla wybrańców.
„The Royal Palm Marrakech” to ekskluzywny, 6-gwiazdkowy kompleks hotelowy położony zaledwie 20 minut jazdy samochodem od Makareszu, w Maroku. Na olbrzymiej powierzchni 231 hektarów wybudowano 134 luksusowe apartamenty oraz wille, których przepych i bogactwo zawrócą w głowie nawet najbogatszym miliarderom. Architektonicznie i wizualnie budynki stanowią mieszankę kultury marokańskiej ze współczesnym designem i nowoczesnością. W środku naszpikowane są wszystkimi osiągnięciami techniki i wygodami, jakie tylko mogą zamarzyć się odpoczywającym gościom.
Do wyboru są ekskluzywne apartamenty w różnych rozmiarach i standardach. Od najmniejszych typu Junior Suite (pow. 72 mkw) po najbardziej luksusowe apartamenty prezydenckie z powierzchniami rzędu 310 mkw i olbrzymimi tarasami. Oprócz apartamentów dostępne są również ekskluzywne wille (pow. 741 mkw) położone w ogrodzie oliwnym. Każda z własnym basenem oraz łaźnią turecką. Ponadto każdy apartament oraz willa wyposażone są w oddzielnie sterowaną klimatyzację. Pokoje o najwyższym standardzie posiadają dodatkowo osobne kuchnie, a na tarasie najbardziej ekskluzywnego penthouse’u jest prywatny basen.
Tutaj nie można się nudzić. Do dyspozycji gości pozostaje luksusowy kompleks SPA o powierzchni 3 500 m2, gdzie wykonywane są najróżniejszej maści zabiegi zdrowotno-upiększające. Są też trzy ekskluzywne restauracje serwujące zarówno dania na indywidualne zamówienie, jak i imponujący różnorodnością potraw, kolorów i smaków bufet. W restauracji „La Caravane” najlepiej zjeść romantyczną kolację albo śniadanie al’fresco. Ewentualnie jedno połączone z drugim. Natomiast położona obok basenu luksusowa restauracja „L’Olivier” serwuje lżejsze posiłki, jak np. tarta z tuńczyka albo przekąska z marynowanego łososia. Jest jeszcze otworzona całkiem niedawno ekskluzywna „Al Ain”, w której – i to warto podkreślić jako ciekawostkę – zatrudnione są wyłącznie kobiety. Dla hotelowych gości przygotowano również potężnych rozmiarów basen o powierzchni 2 000 mkw z podgrzewaną i ozonowaną wodą. Największą jednak dumą hotelu jest pełnowymiarowe, 18-dołkowe „par 72” pole golfowe o powierzchni 75 hektarów. Osoby nie zainteresowane golfem ani pływaniem mogą udać się do nowoczesnego centrum fitness, gdzie pod okiem wykwalifikowanego trenera można spalić kalorie po wcześniejszych wizytach w restauracjach. Dostępne są też oddzielne pomieszczenia do ćwiczeń ruchowych, studia pilates, pokoje ze stołem do ping-ponga, a także 7 kortów do tenisa ziemnego oraz squasha. Na wszystkie dzieci czekają luksusowe kluby do zabaw: „Baby Sitting” oraz „Kids Club”, gdzie animatorki i animatorzy zajmą się najmłodszymi gośćmi. W kompleksie można również znaleźć salon fryzjerski, butiki renomowanych marek oraz do woli korzystać z darmowego WiFi, parkingu oraz usługi consierge.
Na koniec warto zadać pytanie, ile to wszystko kosztuje? Dwutygodniowy pobyt w apartamencie prezydenckim to koszt okolicach 85 000 zł, natomiast w willi 70 000 zł. Do tego trzeba doliczyć przelot w dwie strony, dojazdy, ubezpieczenia i kieszonkowe. Granicę 100 tys zł za urlop łatwo przekroczyć. Dużo? Przecież pisaliśmy, że raj jest tylko dla wybrańców.
Grzegorz Altowicz
Ekskluzyw.pl