Luksusowe samoloty biznesowe z brazylijskiej fabryki w Sao Jose nie są w Europie zbyt popularne. U nas królują Cessny i Pipery. Wkrótce jednak ma się zmienić za sprawą premiery niezwykle udanego modelu Embraer Legacy 500.
Eksperci rynku lotniczego, którzy na bieżąco śledzą wszystkie światowe premiery, mówią o nim wprost – to latające dzieło sztuki. I to pod wieloma względami. Lista zalet jest naprawdę długa i dotyczy zarówno technologii, jak i komfortu użytkowania. Luksusowy samolot „Legacy 500” w pierwszej kolejności chwalony jest za swój zasięg, którego nie udało się uzyskać dotąd żadnej innej, prywatnej maszynie w tej klasie. Wynosi on dokładnie 5 190 kilometrów. Tyle potrafi przelecieć brazylijski, ekskluzywny samolot bez tankowania i międzylądowania. To mniej więcej odległość z Warszawy do stolicy Indii, Dehli. Dla biznesmenów, którzy dość często robią interesy w Indiach, szczególnie z branży tekstylnej, taki zakup może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Imponująco wygląda również maksymalna prędkość przelotowa – 870 km/h., chociaż w tej kwestii luksusowy samolot nie odbiega znacząco od konkurencji. Z innych danych technicznych warto odnotować, że Embraer Legacy 500 jest w stanie wzbić się na wysokość 13 tys metrów, a na jego pokład wejdzie w wersji standardowej 8 osób. Istnieje wprawdzie wersja rozbudowana, która jest w stanie pomieścić maksymalnie 12 pasażerów, jednak odbywa się to kosztem skrócenia maksymalnego zasięgu.
Drugim atutem, którym nie może pochwalić się żaden inny konkurent, jest wysokość kadłuba, dzięki której pasażerowie w trakcie lotu mogą poruszać się po pokładzie w pozycji wyprostowanej. To w bardzo znaczącym stopniu podnosi komfort i uprzyjemnia podróż, szczególnie długą i uciążliwą, a przecież właśnie do takich lotów stworzony jest ten luksusowy samolot. Wnętrze maszyny – oferowane w trzech doskonale współgrających zestawach kolorów – olśniewa luksusem i przestrzenią niczym świetnie zaprojektowany przez architekta ekskluzywny apartament. Dość powiedzieć, że ekskluzywne wnętrze maszyny zostało zaprojektowane przez specjalistów z koncernu BMW, których luksusowe samochody słyną na cały świat z niebywałej elegancji. Wszystko tu jest naj. W swojej klasie luksusowy samolot posiada największą powierzchnię kabiny pasażerskiej. Co więcej, w trakcie lotu można przejść do luku bagażowego po zapomnianą walizkę. Jak przystało na latający apartament, są tu także największe samolotowe okna, przez które można podziwiać widoki za oknem. Szyby może i nie są od podłogi aż po sufit, ale – znowu porównując do konkurencji – maszyna nie ma sobie równych także w tej kwestii.
Najczęstszą „bolączką” dla pasażerów podniebnych wojaży są zmiany ciśnienia w kabinie, które powodują zatykanie uszu. Brazylijscy inżynierowie opracowali dla modelu „Legacy 500” nowoczesny system gwarantujący idealny rozkład i balans ciśnienia w różnych fazach lotu, aby do minimum zredukować nieprzyjemne doznania. Wszystkie te wygody i luksusy nie dotyczą wyłącznie przedziału pasażerskiego, ale i kabiny pilotów. Specjalnie dla nich i na potrzeby długich lotów zbudowano nowoczesny kokpit, aby zagwarantować jak najlepsze warunki i – o czym nie można zapominać – bezpieczeństwo lotu. A skoro już o bezpieczeństwie mowa, to najnowsze cacko Embraera wyposażone jest w najnowocześniejszy obecnie na rynku system wspomagania pilotażu o nazwie „fly by wire”, gdzie wszystko odbywa się za pomocą sygnału cyfrowego i komputerów, a nie – jak dotychczas – mechanicznych połączeń ze sterami. To komputer jest tu gwarantem stateczności i sterowności maszyny, gdyż ma możliwość „dostrojenia” wydawanych przez pilotów poleceń do aktualnych warunków lotu, warunków pogodowych etc. Między innymi dzięki temu liczba pilotów mogła być ograniczona do dwóch osób. W sumie prace nad samolotem – zarówno od strony technicznej, jak i wykończeniowej – trwały blisko 7 lat. To długo, ale trzeba pamiętać, że samolot wymagał uzyskania wielu certyfikatów (ANAC Brazylia, FAA USA oraz EASA Europa) dla przestrzeni powietrznej różnych krajów, w których będzie sprzedawany.
Embraer zamierza produkować 6 samolotów rocznie w cenie 60 mln zł za sztukę. Czy to dużo? Dla prywatnego odbiorcy może i tak, ale dla koncernu o międzykontynentalnym zasięgu cena wydaje się dobrze wyważona na tle konkurencyjnych maszyn.
Grzegorz Altowicz
Ekskluzyw.pl