Firma Trump Hotels planuje zbudować na Bali luksusowy sześciogwiazdkowy ośrodek wypoczynkowy. Pomysł spotkał się ze sprzeciwem tamtejszych mieszkańcom obawiających się zniszczenia lokalnego środowiska.
Balijczycy są bardzo przesądni. Wierzą, że budynki przerastające palmy kokosowe mogą rozgniewać. Dlatego najwyższe budynki na wyspie nie przekraczają wysokości drzew.
Tymczasem firma Donalda Trumpa we współpracy z indonezyjskim deweloperem MNC Group właśnie na Bali ma w planach budowę kurortu. Na jego terenie stanie ekskluzywny hotel z wysoką wieżą oraz polem golfowym. Kompleks ma oferować widok na Ocean Indyjski i świątynię Tanah Lot, znajdującą się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kurort ma powstać w miejscu stojącego już od 10 lat hotelu. Teren ośrodka z obecnych 106 ma zostać rozbudowany do 140 hektarów. Chociaż budowa resortu ruszy nie wcześniej niż w 2018 roku, a ośrodek znajduje się jeszcze w fazie projektowej, sam pomysł już wzbudził zaniepokojenie mieszkańców.
Obiekcje w kwestii budowy kurortu mają przede wszystkim lokalni rolnicy. Obawiają się, że pociągnie to za sobą wykup pobliskich gruntów rolnych, na których znajdują się ich pola ryżowe. Niepokój wywołuje także planowana budowa pola golfowego. Mieszkańcy martwią się, że w jej wyniku naruszony zostanie teren świętego miejsca, którym otoczona jest pobliska świątynia.A tym samym zostanie naruszony spokój bogów, co może wzbudzić ich gniew.
źródło: forbes
Dagmara Komarnicka
Dział Analiz WGN
You must be logged in to post a comment.