Wyścigowy Bentley Blower z lat 30., skonstruowany z myślą o starcie w Le Mans poszedł pod młotek za ponad 5 milionów funtów. Samochód nie zwyciężył w słynnym wyścigu, ale pobił ówczesny rekord prędkości 222 km/h na innym torze. Auta, które w swej historii mają na koncie starty w legendarnym wyścigu Le Mans osiągają niebotyczne ceny na aukcjach.
Po pierwszych, kiepskich latach, kluczem do sukcesu Bentleya okazały się samochody sportowe, biorące udział w prestiżowych wyścigach. Pierwszym z nich był Bentley z silnikiem o pojemności trzech litrów, później zastąpiony przez model 4,5- litrowy, na bazie którego powstał Blower.
Ale nie tylko wyścigowe Bentleye osiągają takie ceny. Za 35 milionów dolarów został niedawno sprzedany model Ferrari z 1962 roku struowany z myślą o jednym z najzdolniejszych brytyjskich kierowców rajdowych z lat 60. – Strilingu Mossie. To jeden z 39 takich modeli, które opuściły fabrykę Ferrari.
Za 18 milionów dolarów na aukcji w domu aukcyjnym Bonhams sprzedane zostało wyścigowe GTO z 1963 roku. Za tyle samo poszedł model 250 Testa Rossa z 1957 roku, a Ferrari 250 GT SWB California Spyder z 1961 roku – za 10,9 miliona dolarów. Za 6,5 miliona dolarów poszedł jeden z dwóch istniejących modeli Ferrari 625 TRC Spider z 1957 roku.