Co nowego poza tym? Jeśli chodzi o wygląd to można najogólniej powiedzieć, że zyskał on bardziej subtelny i lżejszy charakter. Cały przód sprawia wrażenie mniej masywnego w porównaniu do poprzednich roczników. Pewnym udogodnieniem w nowym modelu jest regulacja przedniej szyby z tym, że nie można tego zrobić podczas jazdy. Niemniej jednak w połączeniu z wyraźnie mniejszymi owiewkami nadal dobrze spełnia swoją rolę.
Miłym akcentem jest wyszyta na siedzisku nazwa modelu „V-strom”. Przechodząc do tylnego nadkola, zauważamy kilka zmian. Między innymi nowy wydech i błotnik, które raczej nie spowodują zaskoczenia wśród miłośników DL’a. Spory zakres akcesoriów pozwali na dodatkowe skonfigurowanie motocykla tak, aby jeszcze lepiej odpowiadał naszym oczekiwaniom.
Nowa chłodnica oleju oraz konstrukcja jednostki napędowej dają V-strom’owi dość wysoką notę jeśli chodzi o charakterystykę silnika i oddawanie mocy w niższych i średnich zakresach obrotów. Przekłada się to na spokojną jazdę.
Podsumowując, nie jest to rewolucja ale z pewnością ewolucja w pozytywnym kierunku. V-strom to komfort i praktyka i jeżeli nie nastąpi żaden przewrót w jego projektowaniu to jeszcze długo będzie częstym widokiem na naszych drogach.