Luksusowe samochody Rolls&Royce przyzwyczaiły nas do najwyższych standardów wygody i komfortu. Nic dziwnego, skoro przez dziesięciolecia marka urosła do miana ogólnoświatowej ikony luksusu i prestiżu. Wydawałoby się, że trudno poprawiać ideał – a jednak niedawno zadebiutowała nowsza, udoskonalona wersja limuzyny Ghost, która zaskakuje kilkoma rozwiązaniami. Jakimi?
Gdyby przyjąć, że koncern Rolls&Royce ma dwójkę „dzieci” o imionach Ghost i Phanthom, to ten pierwszy byłby niesfornym urwisem i huncwotem o wiele zwinniejszym i szybszym od swojego starszego, dostojniejszego brata. I bynajmniej nie chodzi tu jedynie o datę produkcji (narodzin?), chociaż trzeba uczciwie przyznać, że luksusowy samochód Ghost przyszedł na świat dwa lata przed Phanthomem. Chodzi o coś zupełnie innego – o swoisty, motoryzacyjny „dress code”. Co to znaczy? Rzecz ma się podobnie jak z garniturami i smokingami. Są szczególne okazje, gdzie nie wypada pojawić się w garniturze, nawet gdyby był zaprojektowany przez samego Armaniego, tylko etykieta zmusza do założenia eleganckiego smokingu koniecznie z muszką pod szyją. To właśnie wtedy wsiada się do Phanthoma i jedzie na uroczyste spotkanie albo podpisanie kontraktu na kilkanaście miliardów dolarów. Ale są też okazje, kiedy smoking z muszką wyglądał będzie co najwyżej zabawnie, bo przyjęcie jest w luźnej, casualowej atmosferze. Partyjka golfa z przyjaciółmi czy biznes-lunch w modnej restauracji to dobre przykłady, kiedy trzeba być – owszem – eleganckim, ale nie to przesady. Dobry garnitur i ekskluzywny samochód Ghost są tu idealnym połączeniem.
„Ghost Series II” to druga wersja/seria popularnej limuzyny Rolls&Royce’a, która już jest dostępna w salonach. O rewolucji nie ma tu co mówić, co najwyżej ewolucji, a bardziej precyzyjnie – liftingu. Zmiany są drobne. Przeprojektowaniu uległy między innymi przednie reflektory, w których dodano diody LED, dzięki czemu luksusowy samochód prezentuje się bardziej dynamicznie. Zmodyfikowano także zderzaki, co optycznie powiększyło i poszerzyło karoserię. Ponadto przednie wloty powietrza przyozdobiono chromowanymi elementami, które oprócz funkcji estetycznej pochłaniają więcej zimnego powietrza chłodzącego hamulce. Także koła uległy niewielkim zmianom. Teraz ekskluzywny samochód Ghost jeździ na 21-calowych felgach. No i tylne drzwi, które zaprojektowano tak, aby otwierały się „pod prąd”, co jest już tradycją w limuzynach tej serii.
Oprócz zewnętrznych zmian wizualnych, liftingowi poddany został także środek pojazdu. Koncern Rolls&Royce podniósł jeszcze wyżej – i tak już stojącą na najwyższym poziomie – poprzeczkę. Miało być przede wszystkim dynamicznie i nowocześnie, ale także stylowo i tradycyjnie. Takie połączenie wydaje się niemożliwe, ale tylko do momentu, kiedy wsiądziemy do najnowszego Ghosta. Niemal całe luksusowe wnętrze zostało ręcznie wykonane przy użyciu najlepszych materiałów. Skórzana tapicerka jest ręcznie zszywana, a elementy dekoracyjnie również ręcznie szlifowane. Jako ciekawostkę producenci podają czas zszywania tapicerki do jednego egzemplarza limuzyny – ponad 2 tygodnie. To bardzo długo jak na seryjnie produkowany samochód, ale dbałość o każdy szczegół to swoiste credo koncernu z angielskiego Goodwood. To samo tyczy się drewnianych elementów dekoracyjnych. Każdy z nich wykonany został z tej samej sztuki drewna, dzięki czemu zachowano ciągłość kolorystyki, odcienia oraz deseniu słojów. Fornir można wybierać z wielu zaproponowanych już przez producentów zestawów, jak np. klasyczny „Palado” bądź nowoczesny „Malabar”, ale możliwe też są najróżniejsze połączenia i kombinacje.
Ekskluzywny samochód Rolls&Royce serii Ghost jest jednym z niewielu limuzyn, w którym… wypada usiąść za kierownicą i nie będzie to uważane za faux-pas, jak w przypadku „starszego brata” Phanthoma, gdzie dla właściciela przeznaczone są tylne siedzenia, a za kierownicą siedzi prywatny szofer. Dlatego producenci duża wagę przywiązali do przednich foteli, które są przeprojektowane w porównaniu z poprzednią wersją, aby siedziało się jeszcze wygodniej i bezpieczniej. Zmianie uległ kąt nachylenia oraz regulacja podparcia ud. Wprowadzono trzystopniową skalę podgrzewania foteli, a także funkcje masażu. Jednak największą ciekawostką poprawiającą komfort i bezpieczeństwo jazdy jest bez wątpienia system „Satellite Aided Technology”, który w oparciu o pozycję samochodu na mapie uzyskaną przez GPS jest w stanie odpowiednio wcześniej przewidzieć planowaną zmianę biegów i przygotować do tego układ napędowy, zanim kierowca zdąży położyć rękę na drążku. A skoro już jesteśmy przy kwestiach technicznych to warto odnotować, że pod maską luksusowy samochód R&R Ghost Series II ma 6,6-litrowy silnik biturbo w układzie V12 o mocy 570 KM i przyspieszeniu do setki w 4,9 sekundy.
W polskim salonie Ghosta można kupić w cenie 1,95 mln zł.
Grzegorz Altowicz
Ekskluzyw.pl