Luksusowe limuzyny typu SUV ma już w swojej ofercie większość popularnych koncernów motoryzacyjnych. Teraz, po 12 latach, dołącza do nich także Volvo. Najnowszy model szwedzkiego koncernu XC90 zaskakuje niemal pod każdym względem: nowa linia nadwozia, większe koła, lepsze silniki i jeszcze bardziej luksusowe wnętrze.
Moda na SUV-y trwa nieprzerwanie. O korzyściach płynących z ich posiadania pisaliśmy niedawno przy okazji artykułu: „Luksusowe limuzyny SUV Porsche i Mercedes już w Polsce (link: www.ekskluzyw.pl/aktualnosci/luksusowe_limuzyny_suv_porsche_i_mercedes_juz_w_polsce,717,4,0). Dotychczas na rynku królowały trzy ekskluzywne marki: Porsche Cayenne, BMW X6 i Audi Q7, których luksusowe limuzyny cieszyły się dużym uznaniem kierowców. Koncern Volvo postanowił także uszczknąć coś dla siebie z tego tortu, czego dowodem jest premiera modelu XC90. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę, a nowe modele znikają z salonów jak świeże bułeczki.
Ekskluzywne wnętrza limuzyn często przypominają swoim luksusem i bogactwem nowoczesne apartamenty. Nie inaczej jest tym razem. Szwedzcy konstruktorzy deklarują, że projektowanie tego modelu zaczęli nie od linii nadwozia, karoserii czy jednostki napędowej, ale właśnie od środka. To w końcu ma być najbardziej wygodny i luksusowy model z wszystkich dotychczas produkowanych. Każdy, kto usiądzie w idealnie dopasowanych, wentylowanych fotelach, powinien poczuć się wyjątkowo. Tapicerka wykonana jest bowiem z dwóch najszlachetniejszych gatunków miękkiej skóry: szkockiej „Bridge of Weir” oraz szwedzkiej „Nappa”, a wykończenia wykonano ręcznie głównie z drewna sosny ognistej. Ten gatunek występuję wyłącznie w lasach północnej Szwecji i Rosji, co oznacza, że zahartowane niskimi temperaturami i porywistym wiatrem drewno jest niezwykle wytrzymałe i szlachetne. „Wszystkie szczegóły zaprojektowaliśmy tak, aby stanowiły prawdziwą ozdobę wnętrza samochodu” – mówi Robin Page, Dyrektor do spraw Projektowania Wnętrz marki Volvo. Jednak same materiały – nawet jeśli są najwyższej jakości – to nie wszystko. Do pełni luksusu potrzeba jeszcze połączyć je z najnowocześniejszą technologią. Mierząca 5 metrów, luksusowa limuzyna wyposażona jest między innymi w system automatycznego rozpoznawania mowy, co oznacza, że wiele poleceń można wydawać własnym głosem. Ponadto na desce rozdzielczej umieszczony jest duży i wygodny ekran dotykowy, za pomocą którego można śledzić najważniejsze parametry jazdy, odczytywać wskazania GPS czy choćby sterować klimatyzacją albo audiofilskim zestawem hi-fi. Twórcy nie zapomnieli o zintegrowaniu samochodu ze smartfonem, dzięki czemu można „połączyć się” ze swoim autem z dowolnego miejsca na ziemi. Ta funkcja nazywa się „Volvo On Call” i dzięki niej można również swobodnie surfować po internecie, a nawet zamienić limuzynę w jeżdżący hotspot Wi-Fi.
Równie ciekawie prezentuje się to, co ekskluzywna limuzyna skrywa pod maską. Dostępne są silniki zarówno benzynowe o mocach 230 i 320 koni mechanicznych, jak i trochę słabsze, dieslowskie o mocy 190 i 225 KM. A także niespodzianka – silnik hybrydowy, połączenie benzynowego z elektrycznym. Ta wersja jest najmocniejsza, gdyż dwa silniki dają łącznie moc rzędu 400 koni mechanicznych. Dodatkowo wyposażona jest w tak zwany „tryb miejski”, który podczas jazdy po mieście korzysta niemal wyłącznie z silnika elektrycznego, przez co nie emituje spalin. Samochód przyspiesza do setki w niecałe 6 sekund, a jego maksymalna prędkość wynosi 220 km/h. Imponująco wygląda także zużycie paliwa na poziomie 5 – 6 litrów/100 km.
Na koniec ciekawostka. Pierwsza seria modelu XC90 w liczbie 1927 sztuk sprzedawana była wyłącznie w internecie i wszystkie modele zostały wykupione w…. niecałą godzinę! To pokazuje, jak wciąż wielkie zapotrzebowanie jest na luksusowe limuzyny z nadwoziem SUV i że rynek wciąż czeka na nowe premiery.
Grzegorz Altowicz
Ekskluzyw.pl