Luksusowe helikoptery jeszcze nigdy nie gościły na łamach naszego portalu. A przecież pod względem luksusu niewiele ustępują prywatnym samolotom. Co więcej, nie potrzebują lotniska i długich pasów startowych, są o wiele łatwiejsze w pilotażu, a podróż nimi jest znacznie bezpieczniejsza niż samolotem. Oto „Bell 525 Relentless” uważany za najbardziej luksusowy helikopter na świecie.
Ekskluzywny model „525” należy do średniej klasy helikopterów. Oczywiście średnich tylko pod względem rozmiarów i osiągów, bo pod względem luksusu spokojnie może stanąć na pierwszym miejscu podium. Luksusowy helikopter zadebiutował podczas wystawy „Heli Expo 2012” odbywającej się w amerykańskim Dallas. Już wtedy przykuł uwagę zwiedzających i zyskał bardzo pochlebne recenzje. Nic dziwnego, skoro ekskluzywny śmigłowiec posiada aż trzy atuty, które czynią go najlepszym helikopterem w swojej klasie. Atut pierwszy: model „525 Relentless” ma najlepszy na świecie stosunek ładowności do zasięgu. Co to oznacza? Że żadna inna maszyna załadowana tyloma tonami ładunku nie poleci dalej niż on. Atut drugi: „525” to śmigłowiec z najbardziej luksusowo wyposażoną kabiną pasażerską. I trzeci: dzięki perfekcyjnie zaprojektowanym przednim i bocznym oknom piloci widzą więcej niż w jakiejkolwiek innej maszynie tej klasy, co znacznie podnosi bezpieczeństwo lotu.
Dla kogo jest adresowany? Jak mówią przedstawiciele koncernu, ekskluzywny śmigłowiec przeznaczony jest głównie dla biznesmenów branży paliwowej, ale dzięki wielu aranżacjom wnętrza, które są dostępne na zamówienie, może zostać dopasowany do praktycznie każdych potrzeb.
Już pierwsze spojrzenie na helikopter zdradza, że mamy do czynienia z produktem niezwykle luksusowym. I drogim. Kadłub wykonano w nim z materiałów kompozytowych oraz metalu. Producent oferuje różne wersje kolorystyczne, jednak nam najbardziej przypadła do gustu wersja czarno-złota oraz bordowo-grafitowa. Obie podkreślają niezwykły prestiż maszyny. Luksusowy śmigłowiec ma do tego bardzo nowoczesny i aerodynamiczny kształt, co zdaniem inżynierów amerykańskiego koncernu w znacznym stopniu wpływa na jego prędkość, zasięg i sterowanie. Jednak do danych technicznych wrócimy w dalszej części artykułu. Ważniejsze teraz jest bowiem to, co model „525 Relentless” skrywa w środku.
Wnętrze maszyny może i nie jest duże, bo ma powierzchnię zaledwie 8,2 m2, ale wyposażone jest niczym ekskluzywny apartament arabskiego szejka. Są tu wykończenia z najczystszego złota oraz tapicerka z najlepszej gatunkowo, białej skóry. Do tego luksusowy sprzęt komputerowo-audio-wizualny najnowszej generacji, służący – w zależności od potrzeb – do pracy albo rozrywki. W wersji VIP dostępna jest również niewielka kuchnia, gdzie można na ciepło przygotowywać posiłki dla pasażerów oraz aranżacja kabiny dopasowującą ją do sali konferencyjnej dla zarządu firmy. Pod warunkiem, że zarząd składa się z maksymalnie 20 osób, bo tylko tyle może wejść na pokład.
Inżynierowie z Bella zadbali także o komfort oraz bezpieczeństwo podróży. Po raz pierwszy w tej klasie helikopterów zamontowano – znany z odrzutowców – system „fly-by-fire”, co oznacza, że stery w kabinie pilotów połączone są z innymi częściami za pomocą komputerowych przewodów a nie elementów mechanicznych. Takie rozwiązanie w dużym stopniu zwiększa bezpieczeństwo maszyny. Podobnie jak najnowsza awionika firmy Garnier (G5000H), czyli – krótko mówiąc – nawigacja pokładowa z dużym, dotykowym wyświetlaczem. Ciekawostką są śmigła, które zostały tak skonstruowane, aby zagwarantować bezpieczeństwo nawet przy zderzeniu ze stadem ptaków oraz automatyczny system zapobiegający oblodzeniu. Przypomnijmy, że to właśnie oblodzenie silnika było przyczyną słynnej katastrofy rządowego śmigłowca z ówczesnym premierem Leszkiem Millerem na pokładzie w 2003 roku.
Luksusowy helikopter posiada najnowsze w swojej klasie silniki „General Electric CT7-2F1”. Pozwalają one rozpędzić się maszynie do maksymalnej prędkości 287 km/h. Zasięg śmigłowca obliczono na 926 km, czyli bez międzylądowania doleci z Warszawy do Frankfurtu nad Menem, w Niemczech. Chociaż koncern Bell oficjalnie nie podał jeszcze ceny modelu „525”, specjaliści i analitycy rynku lotniczego przypuszczają, że powinna kształtować się na poziomie okolicach 54 mln zł.
Grzegorz Altowicz
Ekskluzyw.pl